Emocja nie jest efektem faktu

Wydaje się, że to co widzę lub słyszę powoduje we mnie określoną emocję. "Spotkam na ulicy Jacka. Jak on mnie denerwuje!" Tymczasem Jacek nie ma znaczącego wpływu na naszą irytację. Tak naprawdę denerwuję się, ponieważ pozwalam sobie na wyobrażenie takiego Jacka, które wywołuje we mnie negatywną emocję. Uściślając tytuł posta, emocja nie jest efektem faktu, ale moje go wyobrażenia tego faktu.
Ty masz inaczej z emocjami niż napisałem? OK. Podmieńmy zatem Jacka krzesłem. "Znowu zauważam w pokoju to odrapane krzesło. Jak ono mnie denerwuje!" Czy krzesło ma moc sprawczą denerwowania kogokolwiek? Czy stare odrapane krzesło cokolwiek mogło zrobić, by wywołać zdenerwowanie w homo sapiens?
Ważne jest dla człowieka nie wydarzenie, lecz znaczenie jakie ten człowiek przypisuje wydarzeniu. Jacek i krzesło są, jacy są. Nie noszą w sobie wyzwalacza naszych emocji. 
Do tematu "poznawania" świata wrócimy :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz